Wersja Kamińskiego
Sprawa stoczni została cynicznie wykorzystana do propagandy. Nie było katarskiego inwestora - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Mariusz Kamiński, były szef CBA.
- Już w drugiej połowie maja rząd polski miał pełną informację, że żaden "inwestor katarski" nie istnieje. Jedynym podmiotem, który realnie występował w tej sprawie był Abdul Rahman el Assir - twierdzi Kamiński.
Według niego, negocjacje były fikcją wykorzystywaną w kampanii PO do europarlamentu. Były szef CBA podtrzymał opinię, że przy organizacji przetargu na składniki majątkowe Stoczni Gdynia i Stoczni Szczecińskiej zostało ewidentnie złamane prawo. Doszło do naruszenia zasad niedyskryminacji i równego traktowania oferentów.
Nawiązując do postaci "agenta Tomka", o którym głośno w mediach, Mariusz Kamiński powiedział, że wokół tego agenta CBA pojawia się mnóstwo pomówień i insynuacji.
- W rzeczywistości mamy do czynienia z niezwykle doświadczonym funkcjonariuszem państwa polskiego od lat realizującym wymagające najwyższego profesjonalizmu i zaangażowania operacje specjalne - zaznacza rozmówca "Rz". - Z tego człowieka robi się dzisiaj bawidamka i lowelasa. To ocena skrajnie niesprawiedliwa - mówi Kamiński.
INTERIA.PL/PAP