Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Wasserman, Dorn i Wydra przesłuchani

Gdańscy prokuratorzy badający sprawę domniemanego "szantażu lustracyjnego" wobec Zyty Gilowskiej przesłuchali w czwartek w charakterze świadków ministra ds. służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna, wicepremiera, szefa MSWiA Ludwika Dorna oraz dyrektora generalnego Ministerstwa Finansów Tadeusza Wydrę - poinformowała PAP rzecznik gdańskiej prokuratury okręgowej Grażyna Wawryniuk.

Prokurator krajowy Janusz Kaczmarek powiedział PAP, że przesłuchania Wassermanna, Dorna i Wydry wynikają z konieczności ustalenia biegu wydarzeń związanych z działaniami Rzecznika Interesu Publicznego wobec Zyty Gilowskiej.

Pytany dlaczego zaczęto od tych trzech osób odpowiedział, że nie należy wyciągać z tego daleko idących wniosków, gdyż chodzi głównie o faktografię.

Kaczmarek zapowiedział kolejne przesłuchania w następnych dniach innych osób związanych z całą sprawą.

Z kolei Wawryniuk wyjaśniła, że do przesłuchań w charakterze świadków min. Wassermanna i wicepremiera Dorna doszło, bowiem Zyta Gilowska wskazywała ich, jako osoby mogące posiadać informacje w związku ze sprawą, a jednocześnie wypowiadali się oni na ten temat w mediach.

Dodała, że dyrektor generalny Ministerstwa Finansów Tadeusz Wydra składał zeznania w związku z tym, że przygotowywał minister Gilowskiej listę pracowników resortu finansów, którzy wywodzili się z grupy b. funkcjonariuszy SB.

Środowe "Życie Warszawy" poinformowało, że w maju Gilowska poprosiła o sporządzenie listy byłych pracowników służb specjalnych PRL pracujących w resorcie finansów. Wykaz miał być gotowy w czerwcu. Zyta Gilowska chciała się dowiedzieć, czy byli funkcjonariusze SB mają wpływy w ministerstwie - twierdzili rozmówcy "ŻW".

Wawryniuk dodała, że do przesłuchań doszło w Warszawie ze względu na wagę sprawy i związaną z tym konieczność szybkiej realizacji czynności.

Gdańska prokuratura, zajmująca się sprawą domniemanego "szantażu lustracyjnego" wobec Zyty Gilowskiej, zapowiada, że będzie badać "rolę wszystkich osób", wskazanych przez b. wicepremier.

Prokuratura okręgowa w Gdańsku prowadzi od środy śledztwo ws. usiłowania groźbą bezprawną wywarcia wpływu na czynności urzędowe konstytucyjnego organu RP. Grozi za to do 10 lat więzienia.

Sąd Lustracyjny odmówił w czwartek wszczęcia lustracji Gilowskiej, gdyż uznał, że nie można lustrować z wniosku Rzecznika Interesu Publicznego osoby, która nie pełni już funkcji publicznej. Gilowska zapowiada, że zaskarży decyzję sądu i mówi o złożeniu wniosku o autolustrację.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także