Młodych, którzy sięgają po dopalacze, jest na Pomorzu coraz więcej, bo i punktów, w których można je kupić, przybywa. Rok temu na Pomorzu działało ich pięć, teraz już 22. Ulotki zachęcające do zakupów wynajęte przez sklepy osoby rozdają zarówno na ulicach, jak i np. na sopockiej plaży. Młodzi ludzie po zażyciu dopalaczy coraz częściej trafiają do Pomorskiego Centrum Traumatologii w Gdańsku. Najgorzej jest w weekendy. Ministerstwo Zdrowia szykuje się do wprowadzenia antydopalaczowej rewolucji - czytamy w gazecie. Więcej w "Polska The Times".