W obronie Radia Maryja
Zespół Wspierania radia Maryja opublikował w niedzielę oświadczenie w obronie rozgłośni. "Radio Maryja swoją działalnością ewangelizacyjną bardzo dobrze wpisuje się w program duszpasterski nakreślony przez Episkopat Polski" - zapewnili sygnatariusze.
Oświadczenie wydano po zorganizowanym w sobotę w Warszawie spotkaniu Zespołu z przełożonym zgromadzenia redemptorystów w Polsce o. Zdzisławem Klafką i dyrektorem rozgłośni o. Tadeuszem Rydzykiem. Oficjalną okazją do spotkania była inauguracja trzeciej kadencji utworzonego w 1997 roku Zespołu Wspierania Radia Maryja w Służbie Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie.
"Każdy obiektywny obserwator powinien zauważyć, ze posługa Radia Maryja jednoczy ludzi wokół dobra i prawdy, pobudza do wzrastania w wierze i pomaga w poznawaniu nauczania Kościoła oraz wychowuje do aktywnego uczestniczenia w życiu Kościoła i ojczyzny. Audycje o charakterze społecznym ułatwiają rozpoznawanie aktualnych problemów życia społecznego według kryteriów prawdy i rozumnej troski o dobro wspólne" - zaznaczono w oświadczeniu wielokrotnie odczytanym w niedzielę na antenie rozgłośni przez prof. Janusza Kaweckiego, przewodniczącego Zespołu.
To wszystko, zdaniem sygnatariuszy, wywołuje ciągłe ataki "mediów liberalnych i ateistyczno-kosmopolitycznych" pod adresem rozgłośni i ojca Tadeusza Rydzyka. - Kłamliwe i obraźliwe określenie odnoszące się do słuchaczy naszej rozgłośni, zamieszczane w różnych mediach, nie stają się przedmiotem krytyki gremiów mających dbać o zachowanie etyki w pracach dziennikarzy - podkreślił prof. Kawecki.
Członkowie zespołu przypomnieli, że przeciwnicy Radia Maryja często oskarżają ojca Tadeusza Rydzyka o antysemityzm.
"Po każdym takim ataku medialnym z użyciem fałszywych zarzutów o antysemityzmie prokuratura bada szczegółowo doniesienia i odmawia wszczęcia śledztwa z braku podstaw. W międzyczasie prowadzona jest jednak w mediach kampania oczerniania ojca Tadeusza Rydzyka, w którą włączają się także niektórzy politycy, służby dyplomatyczne innych państw i Rada Europy. Wszystko to ma na celu osłabienie aktywności ewangelicznej ojca dyrektora i samego radia" - oceniono w oświadczeniu.
Sygnatariusze zaapelowali, by nie oceniać rozgłośni redemptorystów na podstawie opinii innych mediów, ale by wyrabiać sobie własne zdanie, słuchając Radia Maryja. Zaapelowali także do władz państwowych o przeciwdziałanie "terroryzmowi medialnemu", jaki według nich stosuje się wobec Radia Maryja i jego słuchaczy.
"Domagamy się, wspólnie z wielomilionową rzeszą słuchaczy, zapewnienia Radiu Maryja warunków wolnej, swobodnej działalności, zgodnej z przyznaną mu państwową koncesją" - zaapelowali autorzy oświadczenia.
Zespół Wspierania Radia Maryja przypomniał także słuchaczom rozgłośni, że okazją do wyrażania swoich poglądów w życiu społecznym są wybory parlamentarne.
"Powinniśmy głosować tylko na ludzi dobrze sprawdzonych w życiu rodzinnym, zawodowym i publicznym, dla których prawo moralne jest zasadą życia. W ocenie ludzi i ugrupowań, w których oni występują, musimy uwzględniać przede wszystkim dotychczasową ich działalność" - podkreślił prof. Kawecki.
Zaapelował do słuchaczy rozgłośni, by "dzielili się swoimi spostrzeżeniami w tym zakresie i pomagali innym w trafnych wyborach".
"Jako katolicy nie możemy zostawiać władzy politycznej ludziom, dla których chrześcijaństwo jest czymś zupełnie obcym, a o wartościach chrześcijańskich przypominają sobie tylko przed wyborami" - dodał prof. Kawecki.
Zespół Wspierania Radia Maryja w służbie Bogu, Kościołowi, ojczyźnie i narodowi polskiemu" powstał pod koniec 1997 roku w Krakowie i grupuje obecnie 15 naukowców. Gremium, stawiającemu sobie za cel "wsparcie merytoryczne Radia Maryja, m.in. przez udział w audycjach oraz zwracanie uwagi i prostowanie przekłamań publikowanych w różnych mediach" od początku przewodniczy prof. Janusz Kawecki.
INTERIA.PL/PAP