W Krakowie zmarły bliźniaczki syjamskie z Wejherowa
W Polsko-Amerykańskim Instytucie Pediatrii w Krakowie w Prokocimiu zmarły wczoraj siostry syjamskie, które urodziły się przed tygodniem w Wejherowie.
Zdaniem lekarzy, stwierdzone u dzieci anomalie anatomiczne nie rokowały szans na uratowanie dziewczynek. Dzięki wdrożonemu zaraz po urodzeniu leczeniu, zdołano siostry utrzymać przez tydzień przy życiu. Miały wspólne serce, a jedna z nich skrajny niedorozwój aorty.
Zdaniem lekarzy z PAIP, pozostałe wady - m.in. szeroki zrost klatek piersiowych i jamy brzusznej oraz częściowo wspólna przepona - nie miały wpływu na stan zdrowia dzieci i możliwość ich rozdzielenia.
Jak podkreślili, rodzice dzieci w żadnym momencie nie ograniczali postępowania lekarskiego względami religijnymi. Co prawda jako świadkowie Jehowy zastrzegli na początku, by przy leczeniu dziewczynek nie przetaczano im krwi, bowiem nie pozwala na to ich wyznanie, ale nie stanowiłoby to przeszkody w leczeniu dzieci.