Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

W debacie liczy się nawet picie wody

Tylko wyciągnięcie jakiegoś skandalu, osobistego lub finansowego, może zmienić sposób patrzenia na któregoś z kandydatów - powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Wiesław Gałązka, specjalista od wizerunku.

Jego zdaniem z niedzielnej debaty więcej wniosków powinny wyciągnąć sztaby niż kandydaci. I tak "kamery były niefortunnie ustawione. Jarosław Kaczyński, patrząc w kamerę, patrzył wprost na widzów. Nie dawało to wrażenia, że mówi do Bronisława Komorowskiego".

Czy będziesz oglądał dzisiejszą debatę kandydatów na prezydenta?

Ponadto ekspert m.in. zwrócił uwagę na fakt, że "gdyby Kaczyński częściej popijał wodę, to by tak nie mlaskał, nie musiałby ciągle zwilżać warg językiem. Komorowski zdążył wypić prawie całą szklankę. Miał nawilżone usta, więc lepiej brzmiał jego głos. A Kaczyński mówił "na suchych wargach".

Więcej w "Rzeczpospolitej".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także