W branżowej kasie chorych zgubiły się składki pacjentów
Prawie milion nazwisk pacjentów znikło z bazy danych branżowej kasy chorych służb mundurowych.
W takiej sytuacji policjanci, a także pracownicy służby więziennej oraz ich rodziny teoretycznie nie powinni być leczeni. Korzystają z usług lekarzy tylko dlatego, że są ich stałymi pacjentami. Muszą jednak dodatkowo u lekarza wypełniać deklaracje o przynależności do kasy, a płacone przez nich składki gdzieś krążą, ale nikt nie wie gdzie. Poszkodowani twierdzą, że za bałagan odpowiada Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Tymczasem schorowana służba zdrowia odnotowała pierwszą wygraną sprawę sądową lekarzy, domagających się rekompensat za zaniżone opłacanie ich dyżurów. Roszczenia lekarzy Zakładu Opieki Zdrowotnej w Sokółce uznał Sąd w Białymstoku, nakazując wypłatę zaległych kwot za ostatnie trzy lata - na tyle zezwala bowiem Kodeks Pracy. Według szefa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzystofa Bukiela, do sądów w całej Polsce wpłynęło już kilkanaście tysięcy podobnych pozwów. Związek szacuje, że średnia kwota roszczenia wynosi 8 tysięcy zł bez odsetek.
26 lat temu, w 1974 roku Rada Ministrów wydała rozporządzenie, które pozbawiało lekarzy prawa do wynagrodzenia za dyżur, jak za godziny nadliczbowe. W maju ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że rozporządzenie to było bezprawne.