Chodziło mu o opinię kardynała Stanisława Dziwisza, że organizowanie wyborów w maju zakłóci przygotowania do pielgrzymki Benedykta XVI. Wczoraj Urbański przepraszał: - Jestem tu skruszonym winowajcą. Wypowiadałem się w dwóch różnych kwestiach: jedna to wybory polityczne - i w tej sprawie każdy ma prawo mieć swoje zdanie. I druga - to zaproszenie przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Ojca Świętego. Nigdy tych spraw ze sobą nie łączyłem i nie będę łączył.