Ustawa o organizacji prac rządu i zakresie działania ministrów mówi o tym wprost. Opozycja więc nie ma więc w sprawie drugiego sekretarza stanu w resorcie edukacji wątpliwości: - Bezprawne i bezsensowne - ocenia Jan Rokita z PO. Plan powoływania dwóch sekretarzy stanu - to jest bardzo wysoki urzędnik państwowy, z bardzo wysoką ministerialną pensją - jest w jakiś zupełnie groteskowy sposób sprzeczny z ideą taniego państwa - grzmi Rokita. - Powinien być jeden sekretarz stanu w ministerstwie - mówi autor reformy administracji, profesor Michał Kulesza. Szef klubu PiS, Przemysław Gosiewski, jednak wyjaśnia, że "ten drugi sekretarz będzie pełnomocnikiem, który będzie kontynuował ważne zadania związane z reformą systemu oświaty w Polsce".