Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Umocnić pierwszą linię

Wyższe pensje dla policji, straży granicznej i pożarnej oraz zaprzestanie "dręczenia" taksówkarzy, którzy są dobrym źródłem informacji - to zdaniem gen. Sławomira Petelickiego sposoby na poprawienie bezpieczeństwa w kraju.

/RMF

- Powinno się podwyższyć pensję policji, straży granicznej, straży pożarnej kosztem samochodów - tutaj tak żartobliwie powiem - dla prominentów. Ale poważniej mówiąc, np. wirtualny transporter kosztuje 4,5 mld. Możemy wymagać od naszych partnerów - mam na myśli partnerów amerykańskich, bo jesteśmy najbliższym przy Wielkiej Brytanii sojusznikiem, jako jedyni mamy strefę - aby takie transportery dostać w ramach offsetu albo darowizny. Czyli już jest oszczędność. A ci dzielni ludzie - policjanci, strażacy, staż graniczna - to jest taka pierwsza linia. Poza tym taksówkarze są bardzo dobrym źródłem informacji, jeśli chodzi o coś niezwykłego, co się dzieje. Dlatego to jakiś idiotyczny pomysł z kasami fiskalnymi, których nigdzie nie ma - wyjaśnił Petelicki w dzisiejszej rozmowie z radiem RMF.

Gen. Petelicki oczekiwałby od Stanów Zjednoczonych również innych form współpracy w zamian za nasze poparcie dla wojny w Iraku.

- Inne kraje dostały konkretną pomoc, my na razie nie dostaliśmy nic. Ja już nie będę mówić o tych wizach, bo wczoraj tutaj jeden ze znawców zwrócił mi uwagę, że nie tak powinny być ustawione priorytety. Ja się zgadzam - priorytetem powinien być mały plan Marshalla dla Polski - mówi.

- Ale mieliśmy przykład ostatnio takiej arogancji partnerów, kiedy nasz premier, ryzykując życie pojechał do naszych żołnierzy a jeden z urzędników administracji Stanów Zjednoczonych, który akurat pełni tam rolę swego rodzaju gubernatora, akurat sobie wyleciał do Stanów, bo na konsultacje był wezwany. Ale jakby przyleciał premier Wielkiej Brytanii? My powinniśmy się traktować jako równorzędnego partnera, jako równorzędnego sojusznika. Jakby on leciał, to Paul Bremer na pewno nie wyleciałby na konsultacje do Stanów.

Petelicki ostrzega, że na udziale w misji stabilizacyjnej możemy więcej stracić niż zyskać. Zaznacza, że martwi się o 2,5 tys. polskich żołnierzy w Iraku, ale ma świadomość, że Polsce grożą zamachy. - Jako czołowy partner, musimy się szanować i przede wszystkim myśleć o naszych obywatelach.

INTERIA/RMF

Zobacz także