Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Ukraiński pop ciągle doradza Samoobronie

Tajemniczy doradca Andrzeja Leppera, ukraiński pop Mykoła Hinajło podejrzewany przez ABW o związki ze służbami specjalnymi, nadal kontaktuje się z Samoobroną - wykazało śledztwo "Rzeczpospolitej".

/Agencja SE/East News

Jak ustalił dziennik, Hinajło jest powiązany z organizacją Rycerski Zakon Michała Archanioła, skupiającą dawnych radzieckich wojskowych. Były major Armii Radzieckiej jest tam osobą numer dwa. Dzięki temu ten zwykły pop ma duże wpływy w kręgach politycznych Ukrainy.

- To niebezpieczna organizacja. Operuje na styku polityki i biznesu. Jest powiązana ze służbami specjalnymi Ukrainy, bardzo możliwe, że i Rosji - mówi "Rz" ukraiński ekspert Oleh Soskin.

Badając działalność zakonu - który werbuje także członków w krajach byłego bloku wschodniego - dziennik spotkał się z zasadą omerty, czyli mafijnej zmowy milczenia. - Nasi członkowie chcą zachować anonimowość - mówi były pułkownik Armii Radzieckiej Iwan Mykułyński, wielki mistrz zakonu.

"Rz" zapytała Andrzeja Leppera o Hinajłę. Uznał, że "nie ma tu czego komentować". Dziennik zastanawia się, jak to się stało, iż pop został ukraińskim doradcą szefa Samoobrony? - Gdy zgłosiła się taka osoba, dzwonki alarmowe powinny w otoczeniu Leppera zadźwięczeć od razu. Widocznie nie przeszkadzały im klimaty związane z Hinajłą - stwierdza Andrzej Grajewski, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.

O kryteria wyboru Hinajły "Rzeczpospolita" spytała Janusza Maksymiuka. - Sprawdziliśmy go przez internet. Wyglądał na poważną osobę - mówi. Pytany, czy nadal odbiera telefony od Hinajły, odpowiada, że jest kulturalnym człowiekiem i podnosi słuchawkę.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także