Przeciwnie. Jeśli Lech Kaczyński uprze się, by lecieć, Donald Tusk po prostu się wycofa i zostanie w Polsce - ustalił "Dziennik". Rząd liczy, że już sama zapowiedź przyjęcia tej strategii sprawi, iż prezydent zrezygnuje z planów uczestniczenia w szczycie - ujawnia gazeta. Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki nie wyklucza i takiego scenariusza. - Możliwe jest wszystko - powiada. Podkreśla też, że jeśli rząd w przeciwieństwie do poprzedniego szczytu zapozna wcześniej prezydenta z oficjalnym polskim stanowiskiem, "reszta jest już do ustalenia". Nieoficjalnie współpracownicy Lecha Kaczyńskiego mówią, iż prezydent ostateczną decyzję ma podjąć dziś - czytamy w "Dzienniku".