"To urąga poczuciu sprawiedliwości"
Abp Józef Życiński przekazał zdymisjonowanej wicepremier Zycie Gilowskiej list z wyrazami wsparcia i zapewnieniem o modlitwie. Podkreślił w nim, że to, co ją spotkało obnaża nieprawidłowości obecnego sposobu lustrowania i "urąga poczuciu sprawiedliwości".
"Ufam, że Pani dramat, będzie stanowił formę wstrząsu dla szerokich kręgów, które uświadomią sobie, ile niedopuszczalnych procedur funkcjonuje w obecnym sposobie lustracji" - napisał metropolita lubelski.
"Urąga poczuciu sprawiedliwości procedura, w której najpierw poddaje się kogoś pozakulisowej presji i medialnemu napiętnowaniu, a dopiero znacznie później informuje się go o konkretnych zarzutach albo też rezygnuje się z postawienia tych zarzutów" - czytamy.
Abp Życiński kolejny raz skrytykował projekt nowej ustawy o IPN, który wyłącza lustrację spod kontroli sądowej. "Kompetencjom archiwistów zawierza się sprawy o podstawowej doniosłości moralnej. Powierzchowność ich ujęcia może doprowadzić do załamania psychicznego czy do głębokiej depresji u osób niesprawiedliwie potraktowanych. Projekt ten może dostarczać informacji o stanie archiwów, nie zaś o czynach nagannych moralnie" - uważa arcybiskup.
Według abp Życińskiego zapisy z akt SB, niepotwierdzone w "niezależnych dokumentach" nie mogą być uznane za "ostateczne kryterium prawdy o polskich dziejach". Metropolita ma nadzieję, że sytuacja, w której znalazła się Zyta Gilowska uświadomi to ludziom.
"Doniosłość podobnych raportów mogą uznawać ci, którzy czują się ideowymi spadkobiercami SB. W cywilizowanym społeczeństwie nie powierza się jednak roli recenzenta oprawcom, którzy usiłują wystawiać świadectwa moralności dla swych ofiar" - podkreślił metropolita.
"Naruszenie tej zasady, choćby w dramatycznej sprawie Andrzeja Przewoźnika, świadczy, iż nadal funkcjonują w Polsce subkulturowe zachowania praktykowane przez łowców sensacji, którym całkowicie obce są zasady etyki chrześcijańskiej, określające fundamentalny szacunek dla osoby ludzkiej" - napisał abp Życiński.
Zapewnił o modlitwie. "Pragnę zapewnić o mej duchowej więzi w obecne dni, które niosą wyjątkową dawkę napięć i stresów. Wyrażam nadzieję, że siła ducha, o którą proszę Boga dla Pani Profesor, pozwoli przetrwać ten trudny czas" - pisze arcybiskup.
Premier zdymisjonował w piątek Gilowską, wobec której Rzecznik Interesu Publicznego wystąpił do Sądu Lustracyjnego. Ona sama mówi, że nie była agentem SB, uważa, że padła ofiarą "szantażu lustracyjnego" ze strony rzecznika i złożyła w tej sprawie doniesienie do prokuratury. Rzecznik Włodzimierz Olszewski uznał, że czynność, którą wykonał "w ramach i granicach prawa" została nazwana przez Gilowską szantażem w sposób "niedopuszczalny i brutalny". Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro polecił już wszcząć śledztwo z artykułu przewidującego do 10 lat więzienia za "bezprawne wywieranie wpływu na czynności urzędowe konstytucyjnego organu".
INTERIA.PL/PAP