Taksówkarze kontra Ministerstwo Finansów
Ogólnopolski Związek Taksówkarzy i Transportowców po piątkowej decyzji sejmowej komisji finansów zawiesił planowany na dziś protest. Posłowie zaproponowali przesunięcie terminu instalacji kas fiskalnych w taksówkach na 1 maja przyszłego roku.
Komisja proponuje też zmianę rozporządzenia o wymogach, jakie muszą spełniać urządzenia ewidencjonujące obroty taksówkarzy.
- Jeśli do 27 października Ministerstwo Finansów nie podejmie rozmów z taksówkarzami, akcja protestacyjna kierowców taksówek zostanie odwieszona - poinformowali na konferencji prasowej w Warszawie przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Taksówkarzy i Transportowców.
Dwa tygodnie temu Ministerstwo Finansów podało, że stosowane dotychczas przez taksówkarzy taksometry i tak zwane uniwersalne kasy fiskalne nie spełniają wymogów. Kierowcy nie godzą się jednak na montaż specjalnych, drogich kas.
MF argumentowało, że instalacji kas wymagają unijne przepisy. W Unii Europejskiej nie ma jednak w tej chwili wymogu montowania specjalnych kas w taksówkach.
Jak wobec tego wygląda i działa urządzenie, które służy kierowcom do ewidencji obrotów? Korespondentka RMF sprawdzała to w taksówce w Barcelonie. Okazuje się, że tam również w taksówkach zainstalowane są zaplombowane taksometry - urządzenia, które mierzą czas i długość przejazdu.
Niektóre taksówki są jednak wyposażone w kasy fiskalne. Obowiązkowo montuje się je w nowych samochodach, ale od połowy przyszłego roku, trzeba je będzie zainstalować także w starych.
Hiszpańscy taksówkarze podatki płacą co 3 miesiące. Ich wielkość zależy od liczby przejechanych kilometrów, bez względu, czy podróżowali z pasażerem, czy bez. Wraz z instalacją kas podatki będą płacone od faktycznie zarobionych pieniędzy.