Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Tajemnice prawicy

Kompromitujące materiały na temat życia osobistego i finansów prawicowych liderów mają zawierać tajne akta inwigilacji prawicy.

/Agencja SE/East News

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział wczoraj tylko częściowe odtajnienie tych materiałów. Wcześniej członkowie PiS obiecywali całkowite ujawnienie akt śledztwa w sprawie inwigilacji prawicy - przypomina "Rzeczpospolita".

Według ustaleń gazety, w aktach znajdują się informacje dotyczące związków polityków prawicy z aferami gospodarczymi, w tym z Art B oraz FOZZ. Mają tam znajdować się również kompromitujące informacje dotyczące życia prywatnego liderów prawicy z początku lat 90. Akta sprawy inwigilacji wypożyczyła z sądu warszawska prokuratura okręgowa. Poprowadzi ona śledztwo w sprawie sfałszowania lojalki Jarosława Kaczyńskiego.

Nie wiadomo, jaka część zawartości akt inwigilacji prawicy jest wiarygodna. Według wyjaśnień ministra Ziobry, działania przeciw prawicy polegały bowiem m.in. na fałszowaniu dokumentów i tworzeniu nieprawdziwych faktów obyczajowych dotyczących polityków prawicy. Jarosław Kaczyński miał być osobą, którą służby zwalczały najbardziej. Działania wymierzone były też przeciw Janowi Parysowi, Antoniemu Macierewiczowi, Janowi Olszewskiemu. Ziobro twierdzi też, że akta inwigilacji prawicy mówią również o prowadzonej przez służby specjalne manipulacji dziennikarzy.

W ubiegłym tygodniu prezes PiS odtajnił swoją teczkę, w której wśród materiałów zebranych przez SB znalazły się też dwa podrobione dokumenty o okolicznościach rzekomego złożenia przez niego deklaracji lojalności w czasie stanu wojennego. W rzeczywistości odmówił on jej podpisania. Sprawa fałszerstwa wyszła dwukrotnie. Na początku lat 90. fałszywkę opublikował tygodnik "Nie". Po przegranym procesie przeprosił Kaczyńskiego.

Z kolei w 1997 r. w osławionej szafie pułkownika Lesiaka, kierującego tajnym zespołem do zadań specjalnych w UOP, znaleziono tę samą fałszywą lojalkę wraz z próbkami pisma Jarosława Kaczyńskiego. "W mojej szafie była tylko kopia. Prowadziliśmy bowiem śledztwo, które miało wyjaśnić, skąd 'Nie' dostało lojalkę. To nie mój zespół ją sfałszował" - powiedział w poniedziałek Lesiak w TVN24.

Na niektórych dokumentach znalezionych w szafie płk. Lesiaka, a dotyczących inwigilowania partii politycznych, widnieją podpisy kolejnych ministrów spraw wewnętrznych i UOP z lat 1991 - 1997 - czytamy w "Rzeczpospolitej".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także