Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Szumi władza w głowie

Wicepremier i szef MSWiA jest tak zapracowany, że od marca nie ma czasu, by stawić się w lubelskim sądzie. Miał tam zeznawać jako świadek w procesie milicjanta i funkcjonariusza SB, którzy w 1978 roku pobili opozycjonistę Janusza Rożka.

/INTERIA.PL

"Dziennik" informuje jednak, że proces stanął w miejscu. Zdesperowani sędziowie postanowili więc przesłuchać wicepremiera w ministerstwie. I choć to decyzja niespotykana, to nawet i z takim przesłuchaniem sąd ma problem.

Jak czytamy w gazecie, Ludwik Dorn już raz zaprosił do siebie sędziów, protokolanta, prokuratora, adwokata jednego z oskarżonych i samego Rożka. Był umówiony z sądem 14 czerwca, ale termin upadł. Minister spraw wewnętrznych leci bowiem na mundialowy mecz Polska-Niemcy. Następny termin ustalono na 30 czerwca.

"Dziennik" przypomina, że Janusz Rożek to legenda lubelskiej opozycji, znajomy Dorna z lat 70. Wicepremier był już wzywany do Lublina kilka razy. Zawsze odpisywał, że zatrzymują go obowiązki służbowe.

INTERIA.PL

Zobacz także