Szeremietiew oskarżony
Były wiceminister obrony w rządzie Jerzego Buzka, Romuald Szeremietiew, został oskarżony m.in. o korupcję, za co grozi mu nawet 10 lat więzienia - poinformowała dziś Prokuratura Apelacyjna w Warszawie.
Szeremietiew jest zaskoczony tymi zarzutami. Wieczorem powiedział, że nie otrzymał informacji na ten temat. - Mam materiały, które przez trzy lata gromadziła prokuratura i jestem absolutnie przekonany, że nie uzasadniają one tego, by postawić mi tego typu zarzuty - podkreślił.
O wysłaniu aktu oskarżenia poinformował rzecznik prokuratury. Zbigniew Jaskólski. Powiedział on, że główny zarzut aktu oskarżenia to przyjęcie w listopadzie 1998 r. przez Szeriemietiewa korzyści majątkowej, za co grozi do 10 lat więzienia. Oznacza to, że prokuratura zmieniła kwalifikację czynów mu zarzucanych - w 2002 r. informowała ona, że postawiła mu zarzut płatnej protekcji (za co grozi do 3 lat).
Śledztwo w sprawie korupcji w resorcie obrony wszczęto w lipcu 2001 r. po głośnej publikacji w "Rzeczpospolitej" pt. "Kasjer z Ministerstwa Obrony".
Dziennik zarzucał asystentowi Szeremietiewowi, Zbigniewowi F., żądanie łapówek od koncernów zbrojeniowych i wykazał, że sam Szeriemietiew wydał więcej niż zarobił, kupując w krótkim czasie lancię, działkę w willowej dzielnicy Piaseczna i budując luksusowy dom. Szeriemietiew tłumaczył się, że wziął pożyczkę od F.
Wkrótce potem, w lipcu 2001 roku Romuald Szeriemietiew stracił stanowisko wiceministra obrony.
W listopadzie 2001 r. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie postawiła mu zarzut "niedopełnienia obowiązków" przez dopuszczenie F. do tajnych materiałów. W czerwcu 2002 r. prokuratura postawiła Szeriemietiewowi kolejne zarzuty - tym razem płatnej protekcji i niedopełnienia obowiązków. Zarzut miał związek z Wojskowymi Zakładami Lotniczymi w Bydgoszczy. Według byłego szefa tych zakładów, Szeriemietiew miał go namawiać do podpisania umowy na pośrednictwo ze znajomą ówczesnego wiceministra handlującą częściami do samolotów.
INTERIA.PL/RMF/PAP