Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Szef wywiadu wojskowego krył aferę?

Czy pułkownik Radosław Kujawa, szef wojskowego wywiadu, tuszował sprawę zaginięcia szyfranta Stefana Zielonki? Z ustaleń "Dziennika" wynika, że tak właśnie było.

/Policja

Wywiad nie przekazał informacji o zaginięciu ani do prokuratury wojskowej, ani żandarmerii. Zaginięciem Zielonki zajął się tylko kontrwywiad wojskowy. W dniu, w którym "Dziennik" ujawnił, że zniknął szyfrant naszpikowany wiedzą o polskich służbach, szef wojskowego wywiadu zapewniał sejmową komisję ds. służb specjalnych, że zrobił wszystko, aby wyjaśnić tę sprawę.

Gazeta sprawdziła zapewnienia płk. Kujawy. Z ustaleń "Dziennika" wynika jasno, że wywiad wojskowy nie tylko niczego nie wyjaśnił, ale zajmował się tuszowaniem sprawy. O zniknięciu szyfranta długo nic wiedziała prokuratura wojskowa.

- Postępowanie zostało przez nas wszczęte 13 maja. Tak późno, dlatego że do czasu publikacji "Dziennika" nic o zaginięciu chorążego Zielonki nie wiedzieliśmy - przyznaje gazecie pułkownik Grzegorz Skrzypek, szef wojskowej prokuratury garnizonowej w Warszawie.

Nieoficjalnie inny prokurator z Naczelnej Prokuratury Wojskowej tłumaczy: "To skandal, że służby nie poinformowały nas o tak niecodziennym zdarzeniu. Rozważamy, czy nie złamano prawa, gdyż każdy funkcjonariusz musi poinformować prokuraturę o popełnieniu przestępstwa."

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także