Szef TVP na dywaniku u ministra
Minister skarbu Aleksander Grad w trybie pilnym wezwał do siebie prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego.
Według "Dziennika" rozmowa nie była przyjemna, a dotyczyła m.in. działań Patrycji Koteckiej, wiceszefowej Agencji Informacji.
.
stawił się u ministra Skarbu Państwa w poniedziałek. Wizyta miała bezpośredni związek z opisaną przez "Dziennik" historią zwolnionego dziennikarza Łukasza Słapka. Oskarżył on Kotecką, że nakłaniała go, w zamian ze ekstrawypłatę, do zrobienia materiałów niekorzystnych dla polityków PO.
Dziennikarze "Wiadomości" mówią też o innych manipulacjach wiceszefowej Agencji Informacji. - Patrycja Kotecka jest tylko symbolem tego, co się dzieje w telewizji publicznej. Minister uważa, że opisywane sytuacje źle wpływają na wiarygodność spółki Telewizja Polska - powiedział gazecie jeden ze współpracowników Grada.
Dla opozycji działania ministra skarbu są oburzające. - Nie odmawiam ministrowi możliwości kontroli w TVP, ale to jest pierwszy poważniejszy krok do przechwycenia przez PO mediów publicznych. Obecne działania mają przygotować opinię publiczną i media do zmiany władzy na Woronicza - mówi Elżbieta Kruk, posłanka PiS, była przewodnicząca KRRiT.
"Dziennik" dowiedział się, że jeszcze w tym tygodniu z rady nadzorczej TVP ma zostać odwołany przedstawiciel Skarbu Państwa Krzysztof Czabański. Prezesa Polskiego Radia do rady powołał w ostatnich tygodniach urzędowania poprzedni minister skarbu z PiS Wojciech Jasiński.
INTERIA.PL/PAP