"Super Express": Koniec darmowego leczenia
"Szykuje się rewolucja w ochronie zdrowia. Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz dramatycznie szuka pieniędzy na leczenie. Chce m.in. wprowadzić dodatkowe ubezpieczenia. Oznacza to, że będziemy musieli płacić lub dopłacać za coś, co dziś jest darmo" - alarmuje "Super Express".
Na razie resort ukrywa szczegóły, ale specjaliści obawiają się, że już za moment bezpłatne będą tylko stare metody leczenia. Przyzwoite warunki w szpitalu i najnowsze terapie będą dostępne tylko dla bogatych.
Szef resortu zdrowia zapowiedział właśnie, że pracuje nad wprowadzeniem ubezpieczeń dodatkowych. Nie da się tego zrobić bez określenia, za co pacjenci mieliby płacić z własnych kieszeni, a co będzie wciąż finansowane z budżetu państwa. Ministerstwo Zdrowia pyta więc m.in. konsultantów medycznych, co ich zdaniem należy wyrzucić z tzw. koszyka świadczeń gwarantowanych.
Jak czytamy w "SE" specjaliści przewidują, że lista płatnych zabiegów będzie długa. Z koszyka mogą wypaść często stosowane i tanie świadczenia albo takie, które można zastąpić procedurami tańszymi. Pacjenci będą mieć zagwarantowane np. operacje metodami tradycyjnymi, a za nowoczesne leczenie będą albo płacić w całości, albo dopłacać.
"Super Express" ostrzega, że minister może zabrać nam takie darmowe zabiegi jak: cesarskie cięcie poza wskazaniem medycznym, operacje prostaty przy udziale robota chirurgicznego, laparoskopową operację przepukliny, operację żylaków po porodzie, operację hemoroidów, usunięcie zaćmy za pomocą ultradźwięków, badanie endoskopowe, usunięcie kamienia nazębnego u osób dorosłych.
Super Express/INTERIA.PL