Nie wiem na czym polega ich strategia - mówi o "komisyjnych statystach" najbardziej aktywny członek komisji śledczej Jan Rokita. - Zdaje się, że postanowili być obserwatorami - dodaje. Ale, jak się okazuje, nie zawsze chodzi o "obserwowanie". Jerzy Szteliga z SLD swoją powściągliwość tłumaczy tak: "Ja w teatrze uczestniczyć nie chcę, tylko chciałbym godziwie wypełnić te zadania, które są zapisane w uchwale Sejmu". I dlatego - jak zaznacza - raczej uważnie czyta akta niż zadaje pytania. - A być może mają jakieś inne poważne obowiązki? - zastanawia się głośno poseł Rokita. Na przykład, posłowie z SLD mogą się zajmować bardzo intensywnie weryfikacją swojej partii.