Polskie służby badają sprawę piramidy finansowej Amber Gold. Teraz - jak informuje "Rzeczpospolita" - analizują wątek linii lotniczych OLT Express, do których wyprowadzono z Amber Gold 350 mln zł pieniędzy klientów. Podczas gdy w policjanci w całym kraju przesłuchują świadków, badany jest także wątek Michała Tuska. Syn byłego premiera Donalda Tuska krótko współpracował z liniami OLT. Zarzucano mu m.in., że w ramach umowy z OLT miał przekazywać dane marketingowe z lotniska w Gdańsku, w którym pracował, pomocne w podejmowaniu strategicznych decyzji w lotnictwie. Wątek ten łódzka prokuratura umorzyła trzy lata temu. Uznano, że nie były to dane poufne, a ogólnodostępne. Jak się jednak okazuje, śledczy wyższego szczebla - Prokuratura Regionalna w Łodzi - wciąż prowadzą postępowanie dotyczące odpowiedzialności zarządu przewoźnika i badają m.in. wątek wypłacenia Michałowi Tuskowi wynagrodzenia po upadku OLT - czytamy w "Rz". Także ten wątek był wcześniej umorzony, a śledztwo, według gazety, wszczęto praktycznie od nowa po wygranych przez PiS wyborach - w 2016 r. Dziś - jak podaje rzecznik Prokuratury Regionalnej w Łodzi - trwa analiza CBA, m.in. korespondencji mailowej "od podszewki" i zawartych tam "słów kluczy". Rzecznik potwierdza, że wynagrodzenie dla Tuska jest przedmiotem śledztwa.