Spadek poparcia SLD-UP
Według najnowszych danych na koalicję SLD-UP chce głosować jedynie 13 procent wyborców. Takim samym poparciem cieszy się PiS oraz LPR. Cały czas umacnia się PO. 28 procent badanych twierdzi, że głosowałoby na nią.
Z sondażu opublikowanego przez "Rzeczpospolitą" wynika, że na Samoobronę zagłosowałoby 17 proc. badanych.
Tak złych notowań koalicja SLD-UP nie miała jeszcze nigdy. Dla liderów Sojuszu lutowy wynik - o 4 punkty gorszy niż w styczniu - może być szokujący. Nie sprawdziły się rachuby, że po weryfikacji w szeregach partyjnych i szczycie Unii Europejskiej w Brukseli notowania lewicy zaczną się poprawiać lub przynajmniej przestaną spadać - pisze gazeta.
Może się też okazać, że to nie koniec spadku notowań lewicy. Mogą się one pogorszyć, kiedy zostaną ujawnione ostateczne zasady planu wicepremiera Hausnera i rozpocznie się nad nimi dyskusja - dodaje "Rzeczpospolita".
Myślę, że kierownictwo SLD bardzo poważnie potraktuje ten sygnał - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski komentując wyniki sondażu "Rzeczpospolitej".
Na razie jest to żółta kartka dla "czerwonych", a czerwona będzie w trakcie wyborów - tak doniesienia "Rzeczpospolitej" skomentował poseł Sojuszu Piotr Gadzinowski.
To już nie jest zimny prysznic, to już prysznic lodowaty i powinien on wywołać jakąś zdecydowaną refleksję u osób, które dzisiaj kierują SLD - uważa wiceszef klubu SLD Wiesław Kaczmarek.
Niech żywi nie tracą nadziei - powiedział z kolei Krzysztof Janik, szef klubu SLD, który ma nadzieję na odwrócenie negatywnych dla swojej partii tendencji.
Jest to jakaś tendencja niedobra, która mnie martwi, ale nie dzieje się ona bez powodu, te powody znamy - przyznał wicepremier Józef Oleksy.
Wyniki sondażu, że SLD-UP popiera jedynie 13 proc. wyborców, świadczą o rozczarowaniu efektami rządów koalicji. To przypomina już przelewanie się dzbana - ocenił wiceszef Unii Pracy i wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz.
Tak niskie notowania SLD-UP to bardzo poważny sygnał dla premiera Leszka Millera. Powinien wybrać: albo rządzenie krajem, albo kierowanie partią i zrezygnować z tej drugiej funkcji - pwiedziała posłanka Sojuszu, Izabela Sierakowska.
Socjolog, prof.. Jan Wódz, uważa, że SLD jest partią nieatrakcyjną dla nowego elektoratu i w związku z tym powinna się rozwiązać.
INTERIA.PL/RMF/PAP