Śledztwo także w innym ministerstwie
Jeden z wątków operacji CBA mówi o tym, że jeden z aresztowanych powoływał się na wpływy i możliwość załatwienia sprawy w jeszcze innym ministerstwie niż resort rolnictwa - ujawnił członek speckomisji Jędrzej Jędrych (PiS). Nie ujawnił, o jaki resort chodzi.
- Jednym z wątków tej operacji specjalnej, który przewijał się w trakcie jej prowadzenia, było też zainteresowanie innym ministerstwem, gdzie jeden z tych dwóch zatrzymanych powoływał się na to, że posiada tam stosunkowo duże wpływy pozwalające mu skuteczniej przepychać załatwiane tam decyzje - mówił poseł po zakończeniu posiedzenia komisji ds. służb specjalnych.
- Sposób legalizowania przez CBA dokumentów był taki, by - po przejściu całego procesu decyzyjnego i z podpisem samego ministra czy wiceministra można było wykazać, że decyzje były wydane ewidentnie z przyczyn niemerytorycznych, pod wpływem układu o charakterze korupcyjnym - dodał.
Zaznaczył, że trzeba wyjaśnić, dlaczego urzędnicy niższego, średniego i wyższego szczebla w resorcie rolnictwa rekomendowali podjęcie decyzji o odrolnieniu działki na Mazurach - ostatnim podpisanym na dokumencie jest wiceminister rolnictwa Henryk Kowalczyk z PiS. Poseł przyznał, że wyjaśnienia wymaga, czemu jego i innych wysokich urzędników związanych z PiS nie było na piątkowym spotkaniu kierownictwa ministerstwa rolnictwa.
INTERIA.PL/PAP