Skazywali łamiąc prawo PRL
Katowicki IPN - jako pierwszy w kraju - chce postawić zarzuty kilkunastu śląskim prokuratorom i sędziom, którzy na początku stanu wojennego oskarżali i skazywali działaczy "Solidarności" - informuje "Dziennik".
przygotował już wnioski o odebranie im immunitetu.
Przepisy dekretu o stanie wojennym weszły w życie dopiero 17 grudnia 1981 r. Dlatego wydane przed tym dniem wyroki za "rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji" czy "nawoływanie do niepokojów" były bezprawne.
Prokuratorzy z katowickiego oddziału IPN przesłuchali działaczy "Solidarności" skazanych od 13 do 16 grudnia 1981 roku. Wielu prokuratorów, którzy ich oskarżali, i wydających wyroki sędziów nadal pracuje w wymiarze sprawiedliwości. Mają wysoką pozycję zawodową, cieszą się poważaniem w środowisku.
- Prokuratorzy, którzy oskarżali, i sędziowie wydający wyroki opierali się na prawie nieobowiązującym w czasie, którego dotyczyły zarzuty. Potwierdzam, że złożymy wnioski o uchylenie immunitetu, ale nie ujawniamy na razie, komu - ucina pytania Ewa Koj, naczelnik pionu śledczego IPN w Katowicach.
Z informacji "Dziennika" wynika, że we wszystkich oddziałach IPN są już gotowe wykazy sędziów i prokuratorów, którzy brali udział w takich procesach. Nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle zostaną złożone wnioski o uchylenie im immunitetu. Dlaczego? - To jest występowanie przeciwko własnemu środowisku. Nie mam gwarancji, że za kilka lat nie wrócę do zwykłej prokuratury i będę tam sekowany - mówi "Dziennikowi" jeden z prokuratorów pionu śledczego IPN .
INTERIA.PL/PAP