"Skandaliczny przykład korupcji politycznej"
Prokuratura powinna wszcząć śledztwo, kto udostępnił dziennikarzom "Gazety Wyborczej" urzędowe dokumenty dotyczące Portu Rzecznego w Toruniu, pisze "Nasz Dziennik" i sugeruje, że mogła to uczynić Julia Pitera.
udostępniła przekazane jej, jako pełnomocnikowi rządu ds. walki z korupcją dokumenty dziennikarzom, mając świadomość, że zostaną wykorzystane do ataków na ojca Tadeusza Rydzyka i Radio Maryja, to mamy do czynienia ze skandalicznym przykładem korupcji politycznej, uważa pos. Tomasz Górski (PiS). - Prokuratura powinna wszcząć niezwłocznie śledztwo w celu sprawdzenia, kto dokonał tzw. przecieku kontrolowanego, udostępniając dziennikarzom "Gazety Wyborczej" urzędowe dokumenty dotyczące Portu Rzecznego w Toruniu".
Zdaniem parlamentarzysty, cała sprawa może świadczyć o niebezpiecznym, korupcjogennym związku niektórych przedstawicieli rządu Donalda Tuska i dyspozycyjnych dziennikarzy, i powinna zostać niezwłocznie wyjaśniona.
Jak pisze "Nasz Dziennik" nawet pozytywnie dotąd oceniający nominację Pitery parlamentarzyści nie mają żadnych wątpliwości co do roli pani minister w całej sprawie. - Sprawa stała się elementem gry politycznej wymierzonej w Radio Maryja i ojca Tadeusza Rydzyka. Pani Pitera próbuje w ten sposób zatuszować swoją niekompetencję i brak wiedzy niezbędnej do pełnienia piastowanego stanowiska - uważa toruński poseł Zbigniew Girzyński (PiS).
INTERIA.PL/PAP