opowiadał prezydentowi o szczegółach negocjacji w sprawie budowy tarczy antyrakietowej w Polsce. - Spotkanie było protokołowane, bo chodziło o uwiecznienie stanu wiedzy obu gości na tę chwilę - relacjonuje jeden ze współpracowników prezydenta. I twierdzi, że zebrany podczas spotkania materiał jest sensacyjny. Po co Sikorski w tak nadzwyczajny sposób przedstawiał prezydentowi stan negocjacji z Amerykanami w sprawie tarczy antyrakietowej? Według rozmówców "Dziennika" z kręgów rządowych prezydent uważał, że stan negocjacji jest korzystniejszy dla Polski niż zostało to przedstawione przez rząd. W Pałacu Prezydenckim powstała teoria, że tarcza będzie, ale ukrywa korzystny stan negocjacji, bo chce sobie przypisać 100 proc. sukcesu. Rozmowa była nie tylko protokołowana, ale i nagrywana. - Chodziło o dowód na użytek przyszłej komisji śledczej - tak uzasadnił to rozmówca "Dziennika" z kręgu współpracowników Lecha Kaczyńskiego.