Sensacyjne doniesienia w sprawie śmierci Andrzeja Leppera
Podczas ostatniej rozmowy z rodziną Andrzej Lepper mówił, że "coś się wydarzyło" i był przestraszony. Tak wynika z relacji żony byłego szefa Samoobrony. Sensacyjne doniesienia w sprawie śmierci Leppera opublikował portal wPolityce.pl.
Andrzej Lepper 4 sierpnia 2011 roku, czyli dzień przed śmiercią, miał jechać do Szczecina i wrócić wieczorem. Ale tam nie dotarł. Gdy zadzwoniła do niego żona okazało się, że pojechał do Warszawy. Z relacji wdowy po byłym szefie Samoobrony wynika, że był "przestraszony" i mówił, że "coś się wydarzyło". To była ostatnia rozmowa byłego szefa Samoobrony z rodziną.
Rano 5 sierpnia, Irena Lepper dzwoniła do męża jednak telefon odbierały inne osoby, w tym Janusz Maksymiuk. Informowano ją, że Andrzej Lepper nie chce z nią rozmawiać.
O sprawie, w rozmowie z portalem wPolityce.pl opowiada też Artur Balazs, bliski znajomy rodziny.
Zdradził, że zdenerwowany syn Leppera zadzwonił wówczas na numer ojca i powiedział, że natychmiast chce z nim rozmawiać, bo martwi się o niego. Miał użyć między innymi takich słów: "Dajcie mi ojca, bo jak tam wpadnę to was powystrzelam".
Balazs twierdzi, że niedługo później do domu Lepperów w Zielnowie wkroczyli policjanci w kominiarkach, zatrzymali syna Leppera pod zarzutem organizowania na kogoś zamachu. W tym momencie miała nadejść informacja o śmierci byłego szefa Samoobrony.
Balazs uważa, że to sytuacja dziwna, która dowodzi, że przed śmiercią Leppera działo się "z nim i wokół niego coś niezmiernie dziwnego". Apeluje, by sprawą zajęła się prokuratura.
Śmierć Andrzeja Leppera
Szef Samoobrony, były wicepremier rządu PiS-LPR-Samoobrona Andrzej Lepper został znaleziony martwy 5 sierpnia 2011 r. w warszawskiej siedzibie ugrupowania. Leppera - powieszonego w łazience na sznurze przymocowanym do worka bokserskiego - znalazł jego zięć. Za przyczynę śmierci prokuratura uznała "ucisk pętli na szyję".
Pod koniec października 2012 roku prokuratura umorzyła śledztwo, bo nie stwierdziła, aby ktokolwiek nakłaniał bądź udzielał pomocy w targnięciu się szefa Samoobrony na własne życie. W śledztwie uzyskano opinie biegłych m.in. z zakresu badań biologicznych, fizykochemicznych; nie wskazują one, aby do zgonu przyczyniły się działania bądź zaniechania osób trzecich.
ak