"SE": Trynkiewicz miał wspólnika
Mariusz Trynkiewicz nie działał sam? "Super Express" dotarł do współwięźnia "Szatana z Piotrkowa", który twierdzi, że morderca miał wspólnika.
Andrzej K., który siedział z Trynkiewiczem w jednej celi opowiada, że mężczyznę ktoś często odwiedzał. "Szatan z Piotrkowa" dostawał też paczki - zawsze miał zapas gazet i papierosów.
Informator "SE" podkreśla, że w tamtych czasach papierosy bardzo ciężko było zdobyć. Dodaje, że Trynkiewicz do nikogo się w więzieniu nie odzywał i z nikim nie zadawał.
Andrzej K. zapewnia, że "Szatana z Piotrkowa" na pewno nie odwiedzała matka, ani prawnik.
Mariusz Trynkiewicz podczas wywiadu dla TVP Łódź 1 1989 roku, opowiadał, że ma "jedną bratnią duszę", "przyjaciela, którego traktuje jak brata".
Pedofil i morderca
Trynkiewicz - pedofil skazany w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci, zamienioną potem na 25 lat więzienia - może 11 lutego wyjść na wolność.
Karę pozbawienia wolności najpierw odbywał w zakładzie karnym w Strzelcach Opolskich, skąd w 2012 r. trafił do więzienia w Rzeszowie na oddział dla skazanych z niepsychotycznymi zaburzeniami psychicznymi, w tym m.in. z zaburzeniami preferencji seksualnych.
Ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób weszła w życie 22 stycznia. Umożliwia ona na mocy decyzji sądu cywilnego zastosowanie wobec takiej osoby, już po odbyciu przez nią kary więzienia, nadzoru prewencyjnego lub leczenia w ośrodku zamkniętym utworzonym w Gostyninie.