- To kolejny dowód na to, jak powoli następuje proces zmian w armii, którą odziedziczyliśmy po 45 latach komunistycznej nomenklatury, komentuje historyk prof. Antoni Dudek. Dodaje, że wybór gen. Puchały na szefa Związku go nie dziwi. - W armii przez 45 lat obowiązywały rygorystyczne zasady selekcji i ostali się tam ludzie o określonych poglądach. Poza tym dla większości emerytowanych wojskowych udział w stanie wojennym jest powodem do chluby. W roli komisarzy trafili do różnych instytucji i nagle wiele zaczęło od nich zależeć- mówi prof. Dudek. Według danych z 2012 r. ZŻWP liczy ok. 15 tys. członków. Związek nie tylko jest największy wśród organizacji skupiających emerytowanych żołnierzy, ale należy też do najstarszych. Powstał w 1981 r.