- Podsłuchiwał nas przez kilkanaście miesięcy, pewnie ma całe sterty stenogramów - mówi "DGP" anonimowo jeden z liderów Platformy. Po aferze hazardowej szef CBA wystrzelił afera stoczniową. Według gazety, politycy PO są zmrożeni, bo Mariusz Kamiński - podobnie jak przy hazardzie - przesyła dokumenty do najważniejszych osób w kraju, powołując się przy tym na zagrożony interes państwa. Jak wynika z informacji "DGP", Tusk nie jest obecnie tak wściekły jak przy wybuchu afery hazardowej. - Także dlatego, że w informacji CBA nie ma zarzutów pod adresem premiera czy nawet ministra skarbu - twierdzi informator gazety z kręgów rządowych.