Rokita jest gotowy pójść do więzienia
Jan Rokita (PO) zapowiedział, że odwoła się od piątkowego wyroku stołecznego sądu rejonowego, który uznał go winnego zniesławienia byłego prezesa PZU Życie Grzegorza Wieczerzaka i skazał na karę 5 tys. zł grzywny.
Zadeklarował, że za nazwanie Wieczerzaka "bardzo znanym przestępcą" gotowy jest pójść do więzienia.
Rokita na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie uznał wyrok za "bardzo niesprawiedliwy i niesłuszny".
- Sama istota tego wyroku pozwala na sformułowanie dwóch zasadniczych wątpliwości co do polskiego wymiaru sprawiedliwości. Po pierwsze, w wymiarze sprawiedliwości przestępcy bywają silniejsi od przyzwoitych ludzi. Spór między mną a Wieczerzakiem jest sporem między zwykłym człowiekiem a przestępcą. Po drugie, sąd podjął dość fundamentalną krytykę istoty wolności mediów. Sąd stwierdził, że publiczne powoływanie się na informacje zawarte w mediach może być przestępstwem ponieważ informacje w mediach są najczęściej nieprawdziwe - mówił Rokita.
Jak podkreślił poseł PO, "sytuacja, gdy sąd wydaje orzeczenie, w którym uważa, że cytowanie wolnej prasy może być przestępstwem" a "w sporze między oczywistym przestępcą a normalnym człowiekiem przestępca w obliczu wymiaru sprawiedliwości ma rację" nie może się utrzymać.
- To pokazuje, że państwo Kaczyńskich i Ziobry jest dramatycznie niesprawiedliwe - dodał.
Jednocześnie zapewnił, że jest "lojalnym obywatelem, który chce się podporządkowywać wyrokom".
- Gdybym miał być ostatecznie skazany to będę usilnie prosił sąd żeby mnie nie skazywał na grzywnę, bo to jest kara wobec mojej rodziny, tylko żeby skazał mnie na więzienie, bo to jest kara, którą mogę odbyć bez żadnej szkody dla mojej rodziny. Do więzienia w związku z nazwaniem pana Wieczerzaka przestępcą pójdę w każdej chwili - zadeklarował Rokita.
Jego zdaniem, określenie Wieczerzaka przestępcą jest stwierdzeniem elementarnej prawdy.
- Pan Wieczerzak wielokrotnie popełniał przestępstwo - o tym pisały dziesiątki rozmaitych gazet. Jest bardzo znanym gangsterem, o którego gangsterskich krokach media informowały tysiąckrotnie - dodał Rokita.
W maju 2004, w sejmowej debacie nad expose premiera Marka Belki, szef Samoobrony Andrzej Lepper zarzucił Rokicie, że robił "poważne interesy" z Wieczerzakiem, oskarżonym o działanie na szkodę PZU Życie byłym szefem tej spółki.
Rokita mówił o "haniebnym i bezpodstawnym oskarżeniu", które zostało skierowane pod jego adresem "przez znanego sejmowego potwarcę Andrzeja Leppera" o "kryminalne związki z pewnym bardzo znanym przestępcą w Polsce". Wieczerzak wytoczył za to Rokicie prywatny proces karny o zniesławienie, mające na celu poniżenie go w opinii publicznej - za co grozi do 2 lat więzienia.(
INTERIA.PL/PAP