Rokita grozi, że ministrowie SKL wystąpią z rządu
Prezes Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego Jan Maria Rokita zagroził, że jeżeli jutro Sejm nie zajmie wyrazistego stanowiska w sprawie zwalczania bezrobocia w kraju, z rządu wystąpią wszyscy ministrowie należący do tego ugrupowania. Członkowie SKL uważają, że nie mogą tworzyć rządu, który według nich, nie walczy z bezrobociem.
Rada Ministrów miała dziś rano przyjąć stanowisko w tej sprawie przed jutrzejszą sejmową debatą na temat bezrobocia. Posiedzenie rządu jednak odwołano i to wzburzyło lidera Stronnictwa. - Uprzedzam, że brak jasnej polityki rządu w tej materii i brak jasnej linii do dnia jutrzejszego, może wywołać kryzys - powiedział Jan Maria Rokita. Ten kryzys to poważne rozważanie przez SKL wycofania z rządu swoich ministrów: szefa resortu obrony Bronisława Komorowskiego i ministra rolnictwa Artura Balazsa.
- SKL oczekuje, że podczas jutrzejszej debaty sejmowej na temat bezrobocia i nowelizacji kodeksu pracy rząd zajmie wyraziste stanowisko w sprawie walki z bezrobociem - mówił dzisiaj prezes Jan Rokita. W przypadku, gdy takiego stanowiska nie będzie, Stronnictwo będzie rozważać sens swojego dalszego poparcia dla rządu i obecności swoich ministrów w gabinecie Jerzego Buzka - ostrzegł lider SKL.
- Nie ma dzisiaj ważniejszej rzeczy od zdolności państwa do przeciwstawienia się bezrobociu - podkreślał Rokita. - Jakby się miało okazać, że rząd nie jest zdolny się temu przeciwstawić, nie akceptuje koncepcji stworzonych przez partie polityczne, ale sam też nie prezentuje żadnej własnej koncepcji, to sens naszej obecności w rządzie stoi pod znakiem zapytania i wymagałby rozważenia w bardzo krótkim czasie - tłumaczył Rokita.
Zdaniem SKL, najlepiej byłoby, gdyby rząd poparł projekt nowelizacji kodeksu pracy przygotowany przez tę partię. Rokita podkreślał, że jest on kompromisowy i przywoływał wyniki badań, według których proponowane w projekcie zliberalizowanie zasad zatrudniania i zwalniania mogłoby doprowadzić do wzrostu zatrudnienia o 690 tys. osób.
RMF/PAP