Szef Samoobrony był oburzony wyrokiem i jego uzasadnieniem. Zarzucił składowi sędziowskiemu, który go skazał, nieprofesjonalizm, łamanie prawa i dyspozycyjność. Wobec kogo - nie chciał powiedzieć. Najbardziej Andrzej Leppera oburzyło uzasadnienie, w którym sąd napisał, że "nie zawiesi kary więzienia ze względu na dotychczasowe wyroki i postawę życiową skazanego". Lepper zapowiedział, że nawet gdyby nie udało mu się zmienić dzisiejszego wyroku w Sądzie Apelacyjnym, doprowadzi Samoobronę do zwycięstwa parlamentarnego nawet zza krat więzienia. Na razie jednak chce złożyć apelację. Szef "Samoobrony" odpowiadał przez gdańskim sądem za wypowiedzi na konferencji prasowej w Gdańsku w sierpniu 1999 r. O prezydencie Kwaśniewskim powiedział wtedy, że jest "największym nierobem w Polsce". Byłego wicepremiera, ministra finansów Leszka Balcerowicza nazwał "bandytą ekonomicznym i idiotą ekonomicznym", a ówczesnego wicepremiera i szefa MSWiA Janusza Tomaszewskiego "bandytą".