Wiceminister obrony Bartosz Kownacki twierdzi, że Polska ma jeden z niższych wskaźników opisujących liczbę żołnierzy na mieszkańca kraju. Według niego, nasza armia jest za mała. Dlatego nowa ekipa będzie podejmować decyzję o jej zwiększeniu. A skąd wziąć aż tylu dodatkowych ludzi do wojska? - To, co dzisiaj można zrobić, to chociażby sięgnąć po żołnierzy służby kontraktowej, którzy ze względu na 12-letnią służbę odchodzili lub nie były przedłużone ich kontrakty. Można ich wykorzystać. To są ludzie świetnie wyszkoleni, przygotowani, często po misjach zagranicznych - mówi Kownacki. I dodaje, że zwiększanie liczebności armii musi potrwać kilka lat. Według niego, na koniec rozpoczętej właśnie kadencji jest możliwe osiągnięcie poziomu 150 tysięcy żołnierz razem z 20-tysięcznym NSR-em. Krzysztof Zasada