Oficerowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego chcieli wykorzystać zapis w konstytucji, który pozwala zatrzymać posła w chwili popełnienia przestępstwa. Ale prowokacja się nie udała, bo wicepremier nie podpisał dokumentu. Jak ustalił RMF FM, w piątek na kierownictwie ministerstwa, które zaczęło się o kilka minut po 13, w porządku obrad nie było rozpatrzenia wniosku, dotyczącego ziemi na Mazurach. Nie było też ministra odpowiedzialnego za te wnioski. dokumentu nie podpisał i nie można było mówić o przestępstwie na gorącym uczynku. Dlatego agenci szybko pojechali zatrzymać dwóch biznesmenów, którzy mieli obiecywać Lepperowi łapówkę w zamiana za odrolnienie, a tym samym przeznaczenie pod inwestycje prawie 40-hektarowej, atrakcyjnej działki w gminie Mrągowo na Mazurach. Do zatrzymań Piotra R. i Andrzeja K. doszło po południu w piątek. Ten pierwszy wpadł około 17 na lotnisku Okęcie, w kilka godzin po tym, jak nie udało się złapać za rękę Leppera. Według ustaleń RMF FM, dowody przeciwko byłemu wicepremierowi nie są mocne. Nasz raport: Odwołanie Leppera - kryzys w koalicji