- Przeżyłem szok, kiedy dowiedziałem się, że doszło do włamania i takie treści pokazały się na moim profilu - powiedział wiceminister Włodzimierz Bernacki w rozmowie z polsatnews.pl. Dodał, że przez jakiś czas nie miał dostępu do poczty ani portali społecznościowych. - Dzięki szybkiej interwencji pracowników ministerstwa udało się ten dostęp odzyskać - przekazał. Wpisy usunięto Na koncie Bernackiego najpierw znalazł się wpis następującej treści: "Złożę wniosek do Komisji Obrony Narodowej w sprawie pozbawienia jej stopnia oficerskiego i zwolnienia z zawodowej służby wojskowej" Następnie napisano: "Najbardziej oburzające jest to, że wykorzystuje zdjęcia z panem prezydentem Andrzejem Dudą i naszymi amerykańskimi sojusznikami jako reklamę swoich usług seksualnych. Jestem głęboko oburzony tym zachowaniem". W innym poście można było przeczytać: "To się po prostu nie mieści w głowie! Dziennikarka, ponadto oficer Wojska Polskiego zajmuje się prostytucją i świadczy usługi towarzyskie dla VIP-ów".Wszystkie wpisy zostały już usunięte. Na Twitterze internauci zamieścili jednak ich zrzuty ekranu. Oświadczenie Ministerstwa Edukacji i Nauki Do sprawy odniosło się Ministerstwo Nauki i Edukacji. - Twitterowe konto wiceministra edukacji i nauki Włodzimierza Bernackiego zostało przejęte przez hackerów - poinformowała w czwartek rzeczniczka prasowa resortu Anna Ostrowska. Jak dodała, w sprawie włamania zostały już podjęte odpowiednie kroki prawne. Senator i pełnomocnik rządu Włodzimierz Bernacki jest senatorem, w listopadzie 2020 r. został powołany na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz na stanowisko pełnomocnika rządu do spraw monitorowania wdrażania reformy szkolnictwa wyższego i nauki. Pełni tę funkcję także po utworzeniu Ministerstwa Edukacji i Nauki.Czytaj więcej na ten temat na polsatnews.pl.