Ranni w wypadku śmigłowca trafią do szpitala NATO
Dwaj ranni żołnierze, którzy ucierpieli w piątkowym wypadku śmigłowca Mi-24, zostali już przetransportowani ze szpitala w Toruniu do 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy.
Obaj poszkodowani znajdują się na oddziale ortopedycznym - poinformował zastępca komendanta szpitala płk lek. Jarosław Marciniak.
Komendant szpitala płk lek. Krzysztof Kasprzak podkreślił, że przeniesienie poszkodowanych w wypadku żołnierzy do szpitala wojskowego wynika z obowiązujących zasad.
- Staramy się, żeby w takich sytuacjach ranni żołnierze trafiali do szpitala wojskowego. Mamy odpowiednie doświadczenie, warunki i sprzęt, aby leczenie przebiegło sprawnie i szybko. Szczególnie staranne podejście do poszkodowanych jest konieczne chociażby ze względu wstrząśnienie mózgu i liczne, drobne złamania kończyn - powiedział komendant.
Zaznaczył też, że ranni żołnierze zostali poddani opiece psychologiczno-psychiatrycznej. - Dołożymy starań, aby żołnierze jak najszybciej opuścili szpital - dodał płk lek. Kasprzak.
Przenosiny mają na celu dokonanie pełnej diagnostyki medycznej - mówił wcześniej rzecznik Dowództwa Wojsk Lądowych ppłk. Sławomir Lewandowski.
W związku z przenosinami, zapowiadane spotkanie szefa MON Bogdana Klicha z rannymi odbędzie się w Bydgoszczy.
Wojskowy śmigłowiec uległ wypadkowi w piątek późnym wieczorem koło Inowrocławia. W katastrofie zginął drugi pilot maszyny por. Robert Wagner, zaś pozostali dwaj członkowie załogi - pierwszy pilot i technik pokładowy - zostali ranni.
INTERIA.PL/PAP