Radość mafiosów
Prokurator Marek Wełna nie jest już szefem zespołu prokuratorów prowadzących największe śledztwo paliwowe w Polsce - dowiedziało się RMF. Według informacji radia, prokurator złożył wniosek o odwołanie już na początku marca, jednak dopiero teraz do tego doszło.
Oficjalnie prokurator krajowy Janusz Kaczmarek, który przyjął rezygnację, odwołanie Wełny tłumaczy tak: - Nie jest to sytuacja luksusowa, kierowanie taką grupą. Trzeba zostawać po godzinach, trzeba pracować ponad miarę:
Nieoficjalnie jednak chodzi o poważny konflikt między Wełną a nowym kierownictwem w prokuraturze w Krakowie. Cała prawda o odejściu jest w tajnym w piśmie do Ministerstwa Sprawiedliwości.
Odejście prokuratora Wełny ze stanowiska może opóźnić postępowanie w sprawie śledztwa dotyczącego paliwowej ośmiornicy. Marek Wełna jest jedyną osobą w grupie, która ma pełną wiedzę o wszystkich wątkach afery. Teraz trzeba będzie wybrać nowego szefa, który będzie się musiał na nowo wdrażać, a to będzie trwało.
Jest jednak jeszcze większe zagrożenie dla tego postępowania - jak dowiedzieli się nieoficjalnie reporterzy RMF, swoje odejście z grupy 14 prokuratorów rozważają także inni.
Prowadzone przez krakowską prokuraturę apelacyjną śledztwo dotyczy dostaw paliw z wyłudzeniem akcyzy przez różne spółki i prania brudnych pieniędzy. Materiały w tej sprawie trafiły do Krakowa z 10 innych prokuratur w kraju. Do tej pory zarzuty postawiono ponad 160 osobom, a sprawa liczy już kilkadziesiąt wątków, w tym 16 korupcyjnych.
Jednym z głównych wątków jest działanie na szkodę interesu publicznego przez funkcjonariuszy agend państwowych i przedstawicieli Skarbu Państwa w spółkach; drugim - wątek korzyści materialnych w związku z importem ropy i dostawą jej przez pośredników do rafinerii; jeszcze innym - wątek tzw. prowizyjny, czyli korzyści materialnych w obrocie wewnętrznym.
W toku śledztwa wyłaniały się kolejne wątki, dotyczące m.in. korupcji, niegospodarności w PKN Orlen oraz ewentualnej współpracy służb specjalnych z konsorcjum Victoria. Część wątków w tej sprawie wyłączono do odrębnego prowadzenia i przekazano do prokuratury okręgowej.
INTERIA.PL/RMF/PAP