- Grudniowe wypadki w "Zachęcie" są podstawą do decyzji personalnych. Jedynym moim ruchem w tej kwestii jest ukonstytuowanie Rady Programowej, która powinna istnieć w galerii o tej randze - powiedział Ujazdowski. Te "grudniowe wypadki" to między innymi pocięcie szablą wizerunków aktorów występujących w niemieckich mundurach na wystawie "Naziści" oraz incydenty związane z rzeźbą Jana Pawła II przygniecionego meteorytem. Aby tego uniknąć, zgodnie z ostatnią decyzją ministra, w Zachęcie ma powstać nowa Rada Programowa. Szefowa "Zachęty" odpowiedziała na ten pomysł: - W tej chwili zostałam postawiona wobec faktu, że muszę przyjąć radę wyznaczoną mi przez ministra. Nie znam składu tej rady, nie wiem, w jakim stopniu będzie ona ingerowała w pracę galerii.