- Wystąpiliśmy o sporządzenie uzasadnienia do orzeczenia. Po zapoznaniu się z nim zostanie podjęta decyzja, co do podjęcia środka odwoławczego, bądź też podzielenia argumentacji sądu i odstąpienia od skierowania apelacji - powiedział we wtorek rzecznik prasowy prokuratury Rafał Kaczyński. W środę Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił troje b. policjantów: ówczesnego zastępcę komendanta stołecznego policji Jana Pola, b. naczelniczkę wydziału ds. walki z terrorem kryminalnym KSP Grażynę Biskupską i b. dowódcę pododdziału antyterrorystycznego Kubę Jałoszyńskiego. Sprawa dotyczyła akcji zatrzymania w podwarszawskiej Magdalence groźnych bandytów. W tej akcji w 2003 r. zginęło dwóch funkcjonariuszy, 16 zostało rannych. Prokurator domagał się dla nich dwu lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób, skutkiem którego była śmierć (grozi za to do ośmiu lat więzienia). Środowy wyrok był już trzecim w historii sprawy - również w 2006 r. i 2010 r. SO uniewinnił ich, jednak prokuratura dwukrotnie apelowała, a sąd drugiej instancji podzielił jej zdanie. W 2003 r. policja podjęła próbę zatrzymania Roberta Cieślaka i Igora Pikusa, zamieszanych w zabójstwo policjanta w 2002 r. w podwarszawskich Parolach. Na terenie posesji w Magdalence, gdzie ukrywali się bandyci, rozmieścili oni miny pułapki, które wybuchły w pobliżu policjantów. Jeden z nich zginął, inny zmarł wskutek obrażeń. 16 funkcjonariuszy zostało rannych. Po wymianie ognia budynek częściowo spłonął; przestępcy zatruli się czadem. Akcja policji wywołała krytykę; opozycja żądała dymisji ówczesnego szefa MSWiA Krzysztofa Janika.