Pytania do niego ma mieć nowo ustanowiony obrońca Oleksego, mec. Jerzy Jamka. Po wyjściu z sali rozpraw Oleksy powiedział dziennikarzom, że dzisiejsze, prawie czterogodzinne, zeznania Malejczyka "przybliżają sąd do ustalenia prawdy", co - jego zdaniem - jest trudne po 30-35 latach. Sąd już dwa razy orzekł, że były marszałek Sejmu skłamał, pisząc w oświadczeniu lustracyjnym, że nie współpracował ze służbami specjalnymi PRL. Wg rzecznika interesu publicznego Oleksy w latach 70. współpracował z Tajnym Agenturalnym Wywiadem Operacyjnym. Sam Oleksy twierdzi, że było to tyko szkolenie wojskowe. Były szef Wojskowych Służb Informacyjnych potwierdził tę wersję, zeznając w zupełnie innym procesie. Jeśli sąd uzna, że Oleksy skłamał i ten wyrok się uprawomocni, były szef SLD nie będzie mógł pełnić żadnych funkcji publicznych przez 10 lat.