Próby łamania ciszy wyborczej
Ulotki w pudełkach z pizzą, zaklejanie plakatów konkurentów i rozlepianie afiszy - to przypadki zakłócania ciszy wyborczej, zanotowane w kilku miejscach w Polsce. Zakaz agitowania obowiązuje do godz. 20, czyli do zamknięcia lokali wyborczych.
Kilka przypadków zakłócania ciszy wyborczej miało miejsce na Warmii i Mazurach. W Nidzicy w nocy na drzewach rozlepiano zdjęcia jednego z kandydatów. Policji jednak nie udało się złapać agitatorów. W Olsztynie natomiast rikszarze krążyli po Starym Mieście z wyborczymi plakatami.
Policjanci w Busku-Zdroju (Świętokrzyskie) zatrzymali w sobotę przed północą młodego mężczyznę, który zrywał plakaty wyborcze. Zerwał ich kilkadziesiąt. Okazało się, że miał 1,61 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Gdy wytrzeźwieje będzie odpowiadał za wykroczenie przed sądem grodzkim. 22-latek trafił do izby wytrzeźwień - poinformowała rzeczniczka świętokrzyskiej policji podinsp. Elżbieta Różańska-Komorowicz.
Dwóch młodych ludzi rozwieszających plakaty jednego z kandydatów do parlamentu zatrzymali w nocy z soboty na niedzielę zielonogórscy policjanci w śródmieściu tego miasta. Obu postawiono zarzut złamania ciszy wyborczej - poinformowała rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze, Donata Wojnicz. Ustalono, że zatrzymani - 21 i 22-latek są członkami ZSMP. Plakaty rozwieszali w sobotę około godziny 23. w Alei Niepodległości. - Obaj przyznali się do złamania ciszy wyborczej i wyrazili chęć dobrowolnego poddania się karze. Za popełnienie tego wykroczenia staną przed sądem grodzkim, grozi im grzywna - powiedział Wojnicz.
Na jednym z lokali wyborczych w Głogowie (Dolnośląskie) dzisiaj rano odkryto plakaty agitujące za kandydatami jednego z ugrupowań, co jest naruszeniem zasad ciszy wyborczej - poinformował rzecznik tamtejszej policji, Krzysztof Cichla. Plakaty, którymi, prawdopodobnie minionej nocy nieznani sprawcy, oblepili siedzibę jednego z lokali na głogowskim osiedlu mieszkaniowym, odkryli dzisiaj rano członkowie komisji i to oni zawiadomili policję. - Wykonaliśmy oględziny miejsca, a następnie przewodniczący komisji polecił usunięcie plakatów - powiedział Cichla. Dodał, że policja wszczęła postępowanie wyjaśniające w związku ze złamaniem ordynacji wyborczej.
Na dwóch autobusach należących do PKS w Jarosławiu (Podkarpackie) w niedzielę widoczne były plakaty wyborcze trzech kandydatów do parlamentu z okręgu krośnieńsko- przemyskiego.
Podkarpacka policja ustala osobę, która nie dopilnowała usunięcia plakatów i naruszyła obowiązek ciszy wyborczej - poinformował rzecznik podkarpackiej policji, podinsp. Wiesław Dybaś.
- Mieszkaniec Rzeszowa zawiadomił nas w niedzielę po południu, że na dwóch autobusach wiszą plakaty kandydatów do Sejmu i Senatu. Jest to naruszenie ciszy wyborczej, a sprawcy grozi za to kara grzywny - mówił Dybaś.
Dodał, że plakaty zostały już usunięte przez kierowców. Jest to jedyny incydent związany z wyborami, odnotowany dotychczas na Podkarpaciu.
RMF/PAP