"Pieśń o Małym Rycerzu" - ta ballada miała być motywem przewodnim jego kampanii prezydenckiej - ujawnia "DGP". To pokazuje, że Lech Kaczyński, patrząc w przyszłość, pamiętał też o przeszłości. Często bolesnej. Pamięć o historii była dla Lecha Kaczyńskiego przestrogą na przyszłość. Dlatego nie był zwolennikiem grubej kreski. Uważał, że by móc pójść naprzód, najpierw trzeba się rozliczyć. Stąd też jego szczególny stosunek do lustracji. A ta nie miała być zwykłą zemstą. Miała pokazać, co było dobre, a co złe - pisze "Dziennik Gazeta Prawna" w dzisiejszej publikacji.