Prezydent Olsztyna zatrzymany
Prezydent Olsztyna Czesław Jerzy Małkowski został osadzony w areszcie śledczym w Barczewie pod Olsztynem, ponieważ w tym zakładzie jest zaplecze szpitalne - poinformowała wieczorem policja.
Przed osadzeniem w areszcie Małkowski został poddany rutynowym badaniom lekarskim w jednym z olsztyńskich szpitali. - Badający w piątek wieczorem prezydenta Małkowskiego lekarze orzekli, że może on przebywać w warunkach takiego aresztu, który posiada zaplecze szpitalne. Takim aresztem położonym najbliżej Olsztyna jest zakład karny i areszt w Barczewie - poinformowała Beata Chojnowska, rzecznik prasowy komendy miejskiej policji w Olsztynie.
Chojnowska po przewiezieniu Małkowskiego do aresztu powiedziała, że w piątek po południu został on zatrzymany na terenie szpitala miejskiego w Olsztynie.
Policja nie ujawnia, z jakiego powodu Małkowski trafił do szpitala, nie podaje też powodów decyzji lekarzy. W ciągu dnia pojawiały się informacje, podawał je m.in. adwokat Małkowskiego mecenas Marek Małecki, że podczas posiedzenia sądu prezydent Olsztyna źle się poczuł i musiał skorzystać z pomocy lekarskiej.
Decyzję o aresztowaniu Małkowskiego na trzy miesiące podjął Sąd Okręgowy w Białymstoku, który rozpoznał zażalenie prokuratury na postanowienie sądu pierwszej instancji, który nie zgodził się na aresztowanie samorządowca. Sąd Okręgowy podzielił argumenty prokuratury, że podejrzanemu grozi wysoka kara, i że może on mataczyć.
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku przed dwoma tygodniami postawiła Małkowskiemu zarzuty dotyczące przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności. Wówczas też wystąpiła do Sądu Rejonowego w Białymstoku z wnioskiem o areszt. Dwa tygodnie temu sąd ocenił, że wystarczy zawieszenie w czynnościach służbowych, związanych z pełnieniem obowiązków prezydenta Olsztyna.
Prokuratura złożyła zażalenie, ponieważ uważała, że wciąż istnieją przesłanki do stosowania aresztu: obawa matactwa i grożąca podejrzanemu surowa kara. Wśród zarzutów jest bowiem także podejrzenie dokonania gwałtu.
Małkowski brał udział w posiedzeniu sądu, wraz ze swoim adwokatem, ale nie był obecny na publikacji postanowienia o jego tymczasowym aresztowaniu.
INTERIA.PL/PAP