Prezydent Andrzej Duda w 78. rocznicę wybuchu powstania w warszawskim getcie: To była walka do końca
Walczyli bohatersko, walczyli jak lwy, walczyli do samego końca - powiedział prezydent Andrzej Duda w 78. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Jak dodał, "wybrali śmierć z bronią w ręku, nie godzili się na śmierć w obozach koncentracyjnych, w komorach gazowych".

Prezydent wraz z pierwszą damą wzięli w poniedziałek udział w uroczystości przed pomnikiem Bohaterów Getta Warszawskiego, upamiętniających 78. rocznice wybuchu powstania w warszawskim getcie.
Prezydent po ceremonii mówił dziennikarzom, że powstanie to było pierwszym powstaniem miejskim w czasie II wojny światowej.
- To była walka do końca, oni nie mieli prawa do kapitulacji, on nie mogli się poddać, oni nie mogli liczyć na to, że zostaną potraktowani jak jeńcy wojenni, nie mogli liczyć na to, że zostaną objęci jakimikolwiek międzynarodowymi konwencjami. Oni wiedzieli o tym, że jakiekolwiek poddanie się hitlerowskim Niemcom oznacza dla nich śmierć - powiedział prezydent o uczestnikach powstania sprzed 78 lat.
78. rocznica powstania w getcie warszawskim
Modlitwą Naczelnego Rabina Polski Michaela Schudricha i złożeniem wieńców m.in. przez prezydenta Rzeczypospolitej Andrzeja Dudę przy Pomniku Bohaterów Getta na stołecznym Muranowie upamiętniono 78. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim.









Jak podkreślił, oni "wybrali śmierć z bronią w ręku, nie godzili się na śmierć w obozach koncentracyjnych, nie godzili się na śmierć w komorach gazowych, chcieli walczyć do samego końca". - Walczyli bohatersko, walczyli jak lwy, walczyli do samego końca ku bardzo często przerażeniu hitlerowskich żołnierzy, którzy myśleli, że wejdą do getta w dwóch oddziałach i stłumią jakiekolwiek bunty, a musieli w przerażeniu uciekać - powiedział Duda.
- Bardzo często mówię, to było powstanie naszych, to byli nasi. Ktoś powie: nasi Żydzi. Nie, nasi po prostu - oświadczył prezydent.