Prezydent a PD
Jest prawie przesądzone, że premier Marek Belka przystąpi do tworzonej właśnie przez Władysława Frasyniuka, Tadeusza Mazowieckiego i Jerzego Hausnera Partii Demokratycznej. A jaką rolę w tym politycznym zamieszaniu odgrywa prezydent Aleksander Kwaśniewski?
Historyczny kompromis - porozumienie byłych działaczy PZPR i podziemnej Solidarności od dawna marzył się Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. Nieśmiałą i nieudana próbą jego zawarcia miała być tzw. prezydencka lista wyborcza do Parlamentu Europejskiego. Wówczas nie wyszło, teraz może być lepiej.
Nazwiska prezydenckiego ministra Waldemara Dubaniowskiego, który pracował nad powstaniem PD, i Marka Belki, który do demokratów najpewniej przystąpi, są najlepszym przykładem na to, że Aleksander Kwaśniewski jest jednym z ojców chrzestnych nowej formacji.
Prezydent deklaruje, że do żadnej partii nie przystąpi, ale na to PD nawet nie liczy. Czeka raczej na oficjalne namaszczenie. Jednak tutaj wypowiedzi Kwaśniewskiego są ostrożne, poprzestaje on na ogólnikowych stwierdzeniach: - Partia, która ma charakter bardzo demokratyczny, liberalny, może być interesującą partą. Ja mogę powiedzieć: życzę jej powodzenia - mówi tylko prezydent.