Prezes NBP nie zamierza podać się do dymisji
Prezes NBP Leszek Balcerowicz zaprzeczył dzisiaj pogłoskom, że zamierza podać się do dymisji i zrezygnować z funkcji prezesa NBP i przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej.
- To są plotki - powiedział PAP Balcerowicz.
Dzisiaj wśród dealerów w Londynie rozeszła się pogłoska o tym, że prezes NBP zamierza ustąpić ze stanowiska. Było to częściowo przyczyną gwałtownej wyprzedaży polskich papierów i osłabienia
złotego. Szef NBP atakowany jest przez część parlamentarzystów za zbyt, ich zdaniem, restrykcyjną politykę monetarną.
Znawcy konstytucji bronią niezależności RPP
Próba rozszerzenia składu Rady Polityki Pieniężnej i obarczenie jej odpowiedzialnością za wzrost gospodarczy są niezgodne z konstytucją - twierdzą prawnicy konstytucjonaliści. O opinie prawne poprosiła ich sejmowa komisja finansów publicznych, która zaczęła prace nad projektami zmian w ustawie o NBP.
Opinie ekspertów nie przemawiają jednak do polityków walczących z Radą. Posłowie nadal uważają, że to RPP i NBP szkodzą polskiej gospodarce i chcą zmienić zasady ich funkcjonowania. Dzisiejsze logiczne i rzeczowe argumenty przedstawiane przez konstytucjonalistów kwitowali słowami: "Ta opinia jest kuriozalna".
Tak zareagował poseł Zbigniew Kuźmiuk z PSL, gdy prof. Piotr Winczorek dowodził, iż jedynym celem polityków, chcących zmienić ustawę, jest podporządkowanie sobie Rady. Prof. Winczorka, cytującego m.in. fragmenty ustawy, wsparł inny znawca konstytucji prof. Sokolewicz. Twierdził, iż poszerzenie Rady jest niezgodne z konstytucją.
Posłowie nie muszą brać pod uwagę opinii ekspertów. Zapewne więc ustawa zostanie uchwalona i może być skierowana do Trybunału Konstytucyjnego dopiero przez prezydenta. To on ostatecznie będzie mieć decydujący głos.