Premier przechytrzył Leppera
PiS zamówił ekspertyzę, z której wynika, że weksle Samoobrony są nielegalne. Czy to przekona posłów tej partii do opuszczenia Leppera?
Jak dowiedziało się "Życie Warszawy", wczoraj ekspertyza trafiła na biurko szefa PiS. Za ponad 30 tysięcy złotych sporządziła ją renomowana kancelaria prawna z Warszawy. Dokument ma być argumentem dla tych posłów, którzy chcieliby opuścić klub Samoobrony, ale boją się ogromnej odpowiedzialności finansowej.
Każdy, kto kandydował na posła lub senatora, musiał bowiem podpisać zobowiązanie, że po wyborach nie opuści klubu, i wystawić weksel in blanco na ponad pół miliona złotych. Lepper jest przekonany, że w ten sposób zabezpieczył się przed ucieczką posłów z partii. Grozi, że zrealizuje weksle tych, którzy zdecydują się na secesję.
Tymczasem - według informacji "ŻW" - ekspertyza zlecona przez PiS udowadnia, że weksle są nielegalne. Działacze Samoobrony mogą więc zmienić klub bez większych konsekwencji finansowych. Prawnicy kwestionują m.in. dobrowolność podpisanych weksli. Podkreślają też, że są one sprzeczne z ustawą o finansowaniu partii politycznych. Chodzi o to, że osoba fizyczna może w ciągu roku wpłacić na konto konkretnego ugrupowania zaledwie ponad 12 tys. zł.
Tymczasem każdy z weksli Samoobrony opiewa na kwotę wielokrotnie wyższą. - Niektórzy posłowie Samoobrony zgłaszali wstępnie akces do PiS, ale bali się weksli, bo nawet nie mają ich kopii i sami nie wiedzą, co tak naprawdę podpisali - mówi "ŻW" jeden z posłów PiS.
INTERIA.PL/PAP