Liberalizacja kodeksu pracy jest jednym z ważniejszych punktów rządowego programu społeczno-gospodarczego i sposobem na stale rosnące bezrobocie. Minister Jerzy Hausner już zapowiedział, że jeśli nie będzie porozumienia w tej sprawie "wyjmie z teczki" własny projekt zmian w kodeksie pracy i nie będzie się oglądać na związkowców. Minister dał czas na "dogadanie się" stron. OPZZ ma czas do 7, a "Solidarność" do 23 lutego. Niestety w tym drugim przypadku szanse na porozumienie równają się praktycznie zeru. Realnie rzecz biorąc, na scenie negocjacyjnej pozostaje już tylko OPZZ. Dyskutowane są między innymi sporne kwestie związane z samozatrudnieniem oraz mniejszymi stawkami za dwie pierwsze nadgodziny. Posłuchajcie też relacji warszawskiej reporterki RMF, Agnieszki Burzyńskiej.